środa, 22 października 2014

Nie bój się zmiany na lepsze :)

Moje życie ostatnimi czasy wygląda trochę jak telenowela, okazuje się że umiem robić niezłe przedstawienia! Trochę namotałam w życiu paru osobom, ale czasami tak trzeba żeby niczego nie żałować, nad sercem nie da się zapanować, tym bardziej jeśli rozum idzie z nim w parze. Przewróciłam wszystko do góry nogami, żeby naprawić coś co zepsułam 4 lata temu, czy żałuję? Nie można żałować tego co już się stało, jestem szczęśliwa teraz tak jak nigdy wcześniej, to szczęście jest dojrzałe, przemyślane i tylko to się liczy. 

Pracy dalej szukam, niestety okazuje się że to nie jest taka łatwa rzecz, szczególnie kiedy miało się opracowany pewien plan i on nie wypalił. Wszyscy mówią, że w tych czasach liczą się znajomości, widocznie mam zbyt ograniczone :) Nie ma co się załamywać, trzeba myśleć że będzie dobrze, choć momentami przestaję zwyczajnie wierzyć w siebie, może mam zbyt wysokie ambicje... 

Praca inżynierska jest pisana pełną parą!!! Tak... Chyba jak o tym śnie, brakuje mi weny, brakuje mi motywacji, najchętniej uciekłabym od tego jak najdalej... Czas leci jak szalony, a ja mam tylko półtora strony, haha już widzę jak termin zbliży się końca i będę pisać płacząc, że zostawiłam to na ostatnią chwilę. 

Treningi ostatnimi czasy ograniczone, a dlaczego? Oczywiście jesienne choróbsko musiało i mnie dopaść ;) Nie ma lekko, jak to mówią! No nic, trzeba spiąć poślady i odczekać chorobę, chociaż moje uzależnienie mi nie pozwala na odpoczynek i oszukuję troszkę trenując trzy razy w tygodniu ;)