Przyjaciele :)

Śledzę fp na facebook’u, czytam wpisy na innych fit blogach, ale sama swojego zaniedbałam… Może i nikt nie czyta moich wypocin, ale w końcu robię to dla siebie! :)
No więc, o kim bym mogła pisać jak nie o przyjaciołach? Wczoraj naszła mnie myśl, że często nie doceniamy tego co posiadamy, uciekamy od najbliższych, zamykamy się w sobie, nie dopuszczamy myśli do siebie, że ktoś mógłby nam pomóc, a przecież jest tak wiele osób wokół nas, które chcą nas wesprzeć, całkowicie bezinteresownie. Staramy się być samodzielni, dumni „bo przecież ja to umiem zrobić sama, nikt mi nie musi pomagać”. Ale dlaczego potem narzekamy, że jesteśmy wszystkim obojętni? Sama miałam taki okres, uciekałam od wszystkich i tylko marudziłam następnie, że wszyscy mają mnie w głębokim poważaniu…
Dzisiaj jest zupełnie odwrotnie :) Nie boję się zawołać o pomoc, a moi bliscy nie boją się mi pomóc, bo wiedzą że nie odmówię :) Zaczęłam biegać jakieś dwa miesiące temu, miały być to tylko lekkie treningi Cardio dodane do mojego tygodniowego planu, ale zmieniło się to w taką małą, dodatkową pasję :) Jak cudnie jest usłyszeć od ukochanych osób „Jesteś niesamowita! Podziwiam Cię!”? Sami biegają o wiele dłużej niż ja, parę lat, parę miesięcy, są niesamowici, a potrafią tak powiedzieć? Bo to jest miłość :) Miłość, którą przyjaciele obdarzają Cię bezinteresownie! Uwielbiam patrzeć jak sami robią postępy i motywować ich w działaniu, to jest TAKIE FAJNE :)
Są też przyjaciele wirtualni, którzy wrzucają posty mega motywujące i którzy skomentują Ci post tylko dlatego, żeby zmotywować Ciebie do dalszego działania :) JESTEŚCIE WIELCY! A i nawet ten wpis zawdzięczam Fitness Wiecznej Optymistki :) Sama zaczęła niedawno prowadzić swojego bloga i świetnie jej to idzie!

1 komentarz:

  1. Jeszcze raz baaaaaaaaaaaaardzo Ci dziękuję za ten wpis <3
    Kolejny raz wysyłam serducho na dłoni <3

    OdpowiedzUsuń